Co ma pingwin do beauty blendera?
Kilka dni temu całkiem przypadkowo odwiedziłam Primark. Korzystając z okazji skierowałam sie na dział beauty, gdzie MUSIAŁAM znaleźć sztuczne rzęsy. Nigdy takich nie używałam, ale bardzo chciałam sprawdzić coś co zbiera pochlebne opinie i kosztuje niewiele. Niestety średnio mi to sprawdzanie poszło, ale to opowieść na inny raz. Tym razem krótko wspomnę o czymś, co przyciągnęło moja uwagę.
Regał świąteczny.
Mieszkańcy wysp nie są zaskoczeni tym, ze obok halloweenowych strachów mogą kupić czapki Mikołaja i inne czerwono-zielone gadżety. Mnie to nadal lekko dziwi.
W każdym bądź razie w oczy rzucił mi się uroczy pingwinek. Zastanawiałam się, co może robić na dziale beauty, więc podeszłam bliżej. Jakie było moje zdziwienie, kiedy w pingwinka odkryłam mini gąbeczkę do makijażu. A że moja (zdobyta jeszcze w jednym z beautyboxow) jest na wykończeniu postanowiłam ja sprawdzić. Za cenę 1f warto było zaryzykować.
W domu wzięłam ją w obroty. Na pierwszy rzut oka jej wygląd był zbliżony do gąbeczki, którą jakiś czas miałam przyjemność używać. Te same rozszerzone "pory". Okazała sie mniejsza, dziubek na koncu nie był tak wyraźny (a szkoda, bo to najlepsza rzecz na zakamarki twarzy) no i kształtem odbiegała od starszej koleżanki. Byłam pewna, ze będę musiała szukać dla niej innego zastosowania.
Mimo wszystko spróbowałam użyć ją w sposób do jakiego była przeznaczona. I muszę przyznać, ze trochę sie zdziwiłam. Bałam sie picia mojego samoróbczego podkładu na bazie olejku arganowego, jednak nic takiego nie miało miejsca. Nie mając zbyt wielkich wymagań uznałabym ten produkt za na prawdę ok. Jednak moja różowa gąbeczka zdecydowanie gładziej sunie po skórze, a do tego jest ciut milsza. Więc pingwinek mimo całego uroku i mojej słabości do czerni poszedł w odstawkę. Myślę, że na awaryjne sytuacje będzie ok. Albo do noszenia w torebce, bo tutaj jego niewielki kształt to zdecydowany plus. A ja zdecydowanie skuszę sie na oryginalny beauty blender, bo zanim znajdę idealny zamiennik to trzy razy przekroczę budżet na ten cel.
Stosujecie gąbeczki do makijażu? Macie jakieś swoje ulubione firmy?