Kubeczek menstruacyjny, jestem na tak!

Też tak macie, ze do pewnych decyzji musicie dojrzeć? Bo ja tak. A jedną z takich decyzji był zakup kubeczka menstruacyjnego. 
Kilka lat temu na hasło kubeczek stukałam się w głowę. Kompletnie to do mnie nie przemawiało. Do czasu, aż zaczęłam o nim czytać. Później do tego doszły pozytywne rekomendacje od przyjaciółek, a w końcu i ja sama zdecydowałam się na ten kobiecy gadżet.



Dlaczego?

Zacznę może od tego czym kubeczek menstruacyjny jest. Jest to produkt wykonany z bezpiecznego tworzywa (medyczny silikon, czy TPE), który jest alternatywą dla innych środków higienicznych potrzebnych podczas okresu. Z wyglądu przypomina lejek, do tego jest giętki i delikatny.
Plusów używania kubeczka jest wiele. Na czołówkę wychodzi chyba ekologia- starcza on nam na wiele lat i nie ma nic wspólnego z jednorazówkami, które lądują tonami na wysypiskach. Spójrzmy też na to ekonomicznie: kwota jaką wydamy na kubeczek menstruacyjny zwróci się prawdopodobnie po roku. Niektórzy producenci podają żywotność 10-15 lat, więc to chyba niezła inwestycja?
Kolejnym plusem jest również pojemność. W połączeniu z dopasowaniem się do ścianek pochwy ryzyko "wpadki" jest niemal zerowe. Dodatkowo nie musimy martwić się częstymi zmianami, a kubeczki zgodnie z obietnicami mogą być opróżniane nawet co 12 godzin (wszystko zależy oczywiście od dnia i wielkości krwawienia) bez negatywnych skutków jak np. zapach.

To nadal zbyt mało? Kubeczki menstruacyjne w przeciwieństwie do tamponów nie wysuszają wnętrza pochwy, a ich użytkowanie to ryzyko TSS znacznie mniejsze niż w przypadku tamponów.





Jak wybrać?

Większość firm jakie są dostępne na rynku oferują dwa rozmiary, które najłatwiej podzielić na przed i po porodzie siłami natury. Jednak to nie jest tak łatwa sprawa. W ten sposób możemy określić średnicę kubeczka którego potrzebujemy. Drugą wartością jest jego długość. Specjaliści radzą zmierzyć wysokość szyjki podczas okresu i na tej podstawie dobrać odpowiedni dla siebie kubeczek.
A tych na rynku teraz jest na prawdę dużo. Oprócz walorów estetycznych takich jak kolor, czy wzór woreczka do przechowywania mamy wspominane rozmiary, a w niektórych modelach w obrębie rozmiaru również kilka długości. Dlatego też taki zakup powinien być poczyniony w miejscu, gdzie ktoś posłuży nam radą. Na pewno należy się wystrzegać wszelkich promocyjnych ofert na różnych serwisach aukcyjnych- tutaj nie ma co oszczędzać, a jak wspominałam w ostatecznym rozrachunku i tak wyjdziemy na plus.

Ja swoją przygodę będę zaczynała właśnie teraz dzięki uprzejmości Drogerii Ekologicznej - przesyłka od nich to jak wcześniejszy prezent pod choinką 😉 Zapraszam do śledzeni i obserwowania, bo za jakiś czas zamierzam Wam zdać relację nie z tego CZY, ale o tym JAK bardzo pokochałam kubeczki.



Posiadacie ten gadżet? A może dopiero zastanawiacie się nad zakupem?

29 komentarzy:

  1. OJEJU! Słyszałam o tym już dawno, ale chyba jeszcze nie dojrzałam do tej decyzji żeby tego używać. Jestem ciekawa jak się sprawdza. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno temu już o tym słyszałam ale jakoś mnie to nie zachęca... :) Wiem, że to zdrowiej itd ale wolę tampony :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tym , wydaje się być fajne ;)
    http://xthy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o kubeczkach, ale nie mam swojego. Z chęcią przeczytam recenzję po Twoim użyciu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tym, ale jednak nie mogę sobie wyobrazić, że włożę w siebie taki kubeczek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo, że ten kubeczek to naturalna i bezpieczna metoda, to jakoś nie potrafię się do niego przekonać :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przemawia do mnie kompletnie ten kubeczek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś słyszałam o nim, ale sama nie używałam. W sumie póki co tradycyjne produkty mi wystarczają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To czekam na recenzję, choć ja bałabym się go stosować.

    OdpowiedzUsuń
  10. słyszałam o nim dawno, ale kurcze no nie mogę się przekonać

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem ciekawa recenzji, bo zupełnie niedawno się o nich dowiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tylko z innej firmy i jestem w nim zakochana i nigdy się z nim nie rozstanę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy o czymś takim nie słyszałam ;) jestem zacofana!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nieraz widziałam na kanałach youtube recenzje tego kubeczka. Były różne. Zastanawiam się nad kupnem kubeczka coraz szczęściej. "Kochanie spraw mi kubeczek menstruacyjny pod kochoinkę" - COOOO xDDD. Taka reakcja z pewnością by była. Nadal mam trochę obaw przed używaniem tego gadżetu. Myśli typu "A co jak się wyleje" mam za każdym razem jak czytam recenzje tych kubeczków. Może jednak się skuszę, któż to wie ;) Na razie zostaję przy swoich tamponach

    OdpowiedzUsuń
  15. powoli się do tego przekonuje :D może niedługo kupię :) obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsze słyszę :) już zdążyłam przetrzepać internet no i...mam chyba mieszane uczucia :)
    www.wkrotkichzdaniach.pl - coś na temat relacji damsko-męskich :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sama dojrzewam do decyzji jego kupna. Jestem osobą aktywną fizycznie i podczas miesiączki muszę pakować w siebie największe tampony jakie mam :D Taki kubeczek to wybawienie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaciekawiłaś mnie nim bardzo. Muszę przemyśleć jego zakup :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajna alternatywa dla tamponów , ale bałabym się go zaaplikować. Chyba też muszę do tego dojrzeć :)
    http://wazkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Również o nich słyszałam wiele dobrych opinii, ale nie potrafię się przekonać, strach jest zbyt wielki, może kiedyś:)
    Pozdrawiam:)
    Zapraszam http://natalielifestyleblog.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo chętnie przeczytam, jak Ci się kubeczek sprawuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedyś o nim słyszałam, może będę miiała okazje wyróbować

    OdpowiedzUsuń
  23. słyszałam, nawet myślałam ale w końcu nie mogłam się przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja o tym kubeczku dowiedziałam się dopiero niedawno, oczywiście prześledziłam wszystkie informacje o nim jednak wiem, że nie jest on dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja nie mogę się przekonać do niego....

    OdpowiedzUsuń
  26. oglądałam o tym flmiki na yt juz parę lat temu, ale mnie to szczerze przeraża ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Mnie jakos nie przekonuje ten gadzet :P

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz, na pewno się odwdzięczę :)

Zapraszam do obserwowania!
Jeśli klikniesz "Obserwuj" proszę, poinformuj mnie o tym :)

Copyright © 2014 what's on your mind? , Blogger