Uriage- niezaprzeczalny hit lata


Mamy lato. W lecie jak wiadomo jest gorąco. I jak mawiał Heraklit z Efezu "panta rhei", czyli wszystko płynie. My też. I nasz makijaż również.
Wygląda to średnio estetycznie. A gdyby tak zrobić coś, co pozwoli nam się odświeżyć, co nas orzeźwi? Tu z pomocą przychodzą wody termalne. Dla mnie to totalny letni must have obowiązkowo potrzebny w torebce.



W moje ręce wpadło kilka wód termalnych. Pierwszą z Avene wspominam z sentymentem, szczególnie za to mini opakowanie które mieściło się wszędzie. Gdzieś po drodze była woda z La Roche Posay, ponieważ bardzo lubię tą firmę. Jednak zatrzymałam się na Uriage, a to dlatego, że od wszystkich poprzedniczek wyróżnia ją możliwość powolnego wsiąknięcia w głąb skóry. Przyznam, ze dla mnie- leniwca, ta opcja jest zdecydowanie na plus. Zawsze to jedna czynność (tutaj: osuszanie) mniej.

Wodę termalną stosuję zawsze i wszędzie. Przed makijażem, po makijażu (w połączeniu z minerałami daje świetny efekt), do zwilżenia gąbki/pędzla, zamiast toniku, do ratowania siebie i najbliższych w czasie upału. Na podrażnienia, na oparzenia i zaczerwienienia. W efekcie po miesiącu zostało mi pół dużej butelki. I nie potrafię powiedzieć co z wydajnością, ale wydaje mi się, ze ma całkiem niezła, biorąc pod uwagę ile je używam.
Atomizer w Uriage jest na prawdę w porządku. Po naciśnięciu wydobywa się mgiełka i nie następuję żadne dziwne skraplanie.

O właściwościach książkowych rozpisywać się nie będę. Bo jeśli stosuję to w opisanych sytuacjach, to znaczy że działa. I to powinna być najlepsza zachęta :)


A Wy lubicie wody termalne?
A może macie jakiś inny letni must have?

42 komentarze:

  1. Tak to jest hit. Używam jej od kilku lat szczególnie w upały. Jest również fajna do odświeżenia pędzli oraz psikania masek z glinkami ;) żeby nie zaschły za bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do glinek tez jej używam, od kiedy doczytałam, ze nie można doprowadzić do zaschnięcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Używam wody termalnej z Vichy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy raz nawet o takim czymś słyszę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się to musi have lata😊

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie najlepiej sprawdzała się woda z LRP :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam latem wody termalne i mgiełki, chętnie go wezmę pod uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wody termalnej jeszcze nigdy nie posiadałam, ale w tym roku stawiam na mgiełkę do twarzy.
    >FOXYDIET<

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny wstęp :D Ja dzisiaj też spłynęłam, ale za sprawą deszczu a nie słońca :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja od niedawna pokochałam wody termalne :) obecnie stosuję z Vichy tej nie miałam ale na 100 % kupię gdy wykończe Vichy

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam wody termalne tej z uriage jeszcze nie miałam ale byłam zadowolona z vichy i LRP <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie miałam okazji użyć wody termalnej, ale przynajmniej wiem do czego jeszcze służy mniej więcej poza utrwaleniem makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze myślałam, że wody termalne to taki mało ważny dodatek do pielęgnacji, a się okazje, że jest niezastąpiona;) Ja mam z Vichy i ciekawa jestem działania;)

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja jeszcze tegoż nie miałam:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Woda termalna w lecie sprawdza się się świetnie, a tej marki jest naprawdę dobra.

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo lubię ale tej wody jeszcze chyba nigdy nie miałam (kupię na pewno).. w kółko kręcę się wokół winogronowej wody Caudelie oraz naturalnych hydrolatów. Uwielbiam to odświeżenie które dają szczególnie latem :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie używałam tego typu produktu, ale chyba najwyższy czas wypróbować. :)

    kittykwiaton.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. dawno temu miałam sobie kupić tą wodę i zapomniałam, o uriage przypominam sobie gdy trafiam na recenzje

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie słyszałam ale chyba czas wypróbować tym bardziej, że taki ukrop za oknem :(
    https://pannakblog.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Wody termalnej jeszcze nie miałam, ale myślę że kiedyś się skuszę na wypróbowanie ich.:D
    A moim wakacyjnym must have są zapachowe mgiełki.

    OdpowiedzUsuń
  21. od ubiegłego sezony wierna jestem wodzie Evian :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja mam wodę termalną z Vichy i jest całkiem fajna. O tej nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  23. W końcu udało mi się zdobyć tę wodę - na urlop jak znalazł :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam tę wodę termalną , daje niesamowite orzeźwienie ;)
    https://jagglam.blogspot.com/ - Zapraszam :) Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* na pewno się odwdzięcze

    OdpowiedzUsuń
  25. Latem uwielbiam mgiełki i toniki ale na taką wodę też muszę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja używam Avene i jestem również zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie używałam ;).
    http://modoemi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. kiedyś miałam ta wodę i się z nią polubiłam ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Mój ulubieniec, nie wyobrażam sobie lata bez niej :)
    Kochana jeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  30. moja mama uwielbia wody termalne ;D ja dalej nie rozuiem po co one sa :D

    OdpowiedzUsuń
  31. może kiedyś ją zakupię tyle sie o niej mówi i pisze

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo fajna polecam jak mgiełka :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie mam teraz żadnej wody termalnej, ale po takiej rekomendacji na pewno się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię takie wody i mgiełki, nie tylko latem. Przydają się do utrwalania makijażu mineralnego.

    OdpowiedzUsuń
  35. Aktualnie woda termana od Uriage jest u mnie w użyciu :) nie dawno wykończyłam wodę od Avene, która jak dla mnie jest równie fajna jak i ta od Uriage.

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam tą wodę ;) jest mi niezbędna w gorące dni ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz, na pewno się odwdzięczę :)

Zapraszam do obserwowania!
Jeśli klikniesz "Obserwuj" proszę, poinformuj mnie o tym :)

Copyright © 2014 what's on your mind? , Blogger